20 stycznia 2022

Volkswagen ID.Life konkurent Fiata 500e i Hondy E niebawem na rynku

Volkswagen ID.Life

Jeszcze niedawno był to koncept. Dzisiaj Volkswagen zapowiada, że małe elektryczne auto miejskie powstanie i będzie jednocześnie najtańszym elektrykiem w ofercie marki. Ile zatem będzie kosztował niemiecki maluch i jak mały będzie w rzeczywistości Volkswagen ID.Life?

Producenci chyba wreszcie dostrzegli, że w zdecydowanej większości kierowców nie stać na samochody elektryczne. Może i chcieliby sobie takie auto kupić, ale na obecnym etapie rozwoju infrastruktury elektryk to raczej drugie auto w domu. Backup w postaci samochodu spalinowego w rodzinie być musi, a gadżet w formie elektryka przydać się może do jazdy wokół komina.
Jako duże rodzinne kombi, albo lepie SUV samochód elektryczny sprawdza się dzisiaj średnio. Przynajmniej tak myśli zdecydowana większość kierowców. Zamiast zatem budować kolejne duże, ciężki, drogie i cały czas z ograniczonym zasięgiem auta niektórzy zaczynają tworzyć funkcjonalne maluchy idealne do jazdy w mieście.

Mały i tani, ale jak tani?

I tutaj ważna uwaga. Małych aut elektrycznych jest na rynku… kilka, jednak ID.Life to segment A. Zatem Renault Zoe czy Dacia Spring to przy nich olbrzymy. Inną kategorią są także małe auta w wersjach elektrycznych. Cena Peugeota e-208 czy Opla Corsa-e grupo przekracza 100 tys. zł. Maluch Volkswagena ma być zatem tym, czym 500e dla Fiata i model E dla Hondy. Tylko że znacznie tańszy.

Volkswagen potwierdził, że ID.Life powstanie i będzie to najmniejszy i najtańszy elektryczny samochód w ofercie marki. Dokładnych wymiarów na razie nie znamy, jednak można z dużą dozą prawdopodobieństwa powiedzieć, że VW ID.Life będzie właśnie konkurencją dla Fiata 500e i Hondy E.

Stylowe nadwozie, nowoczesne technologie to jednak nie wszystko. Bo kluczowa w tym przypadku ma być cena. Podstawowa ma zmieścić się między 20 a 25 tysięcy euro, czyli około 100 tys. zł. Jak na nasze realia to nadal sporo. Fiat 500e w najtańszej odmianie Active z mniejszymi akumulatorami kosztuje 104 800 zł i jakoś nie widać, by zelektryzował nasze ulice. Honda jest znacznie droższa, a najtańsza na naszym rynku zostaje Dacia Spring. Kosztuje 79 900 zł, ale ma najmniejsze na rynku akumulatory o pojemności 27,4 kWh, co gwarantuje zasięg 230 km. Według producenta.
Czy Volkswagen jest w stanie wnieść tutaj nową jakość? Kluczowa dla ceny samochodu elektrycznego jest wielkość akumulatorów. To ona sprawia, że to samo auto może być tańsze albo zdecydowanie droższe.

To już było

I pomyśleć, że VW już miał elektrycznego malucha. To VW e-Up, czyli elektryczna odmiana spalinowego Upa. Kosztował poniżej 100 tys. zł. Swój model na bazie tego samego auta miała także Seat i Skoda, której model E-Citigo za 82 tys. zł. był najtańszym autem elektrycznym na rynku. Był, bo Volkswagen zrezygnował z miejskich trojaczków tłumacząc się niską sprzedażą.

A szkoda, bo dzięki niskiej cenie i małym gabarytom auta miejskiego była szansa, by elektromobilność trafiła pod strzechy. Teraz ma się to stać udziałem VW ID.Life. Jak tłumaczy VW niska cena podstawowej wersji elektrycznego ID. LIFE sprawi, że zrównoważona mobilność stanie się dostępna dla jeszcze większej liczby osób.