27 września 2022

Audi Skysphere i A6 e-tron. Niesamowite koncepty wreszcie w Polsce.

Audi Skysphere
Audi Skysphere

Audi pokazało dwa niesamowite koncepty. Owszem ich premiera miała miejsce jakiś czas temu w Kalifornii, ale teraz można je było zobaczyć na żywo w Polsce. Byłem widziałem i już wiem, dlaczego A6 e-trona ustawiono w kąciku pod schodami, a Audi Skysphere wyeksponowano przy samym wejściu.

Z reguły samochody koncepcyjne prezentuje się na największych targach motoryzacyjnych. Co, jeśli nie ma targów? Zapierające dech w piersiach auta można pokazywać lokalnie. Nie jest to łatwe ani tanie, ale jak się chce to można. Ludziom z Audi w Polsce się chciało i do swojego pokazowego salonu Audi City w Warszawie i Gdańsku przywieźli aż dwa koncepty Skysphere i A6 e-tron.

Pierwsze skrzypce grał, a jakże, niesamowity Skysphere, o którym więcej pisaliśmy TUTAJ. Jak twierdzą styliście inspiracją do jego powstania był przedwojenny kabriolet Horch 853.

Horch 853

Horch 853 na Pebble Beach Concours d’Elegance

Długość ma znaczenie

Długa maska Skysphere ciągnie się w nieskończoność, a kabina dla dwóch tylko osób przesuniętą jest maksymalnie do tyłu. Samochód nie dość, że wydaje się szybki, mocarny i elektryczny to na dodatek potrafi się wydłużyć lub skrócić. Wszystko w zależności od potrzeb, czyli okazji, do jazdy szybkiej lub szybszej.

Jeśli chcemy jechać szybko to możemy rozstaw osi wydłużyć o 25 cm czyniąc z Skysphere auto klasy GT. Jeśli natomiast chcemy szybciej możemy rozstaw osi skrócić i sprawić, że Skysphere zwinne auto sportowe. Tyle w teorii i podczas pokazu wydłużania i skracania. Bo Skysphere choć przepiękny, to jednak nadal jest konceptem i na drogi publiczne wyjechać nie może. I nigdy z resztą nie wyjedzie. To manifestacja siły, to demonstracja możliwości inżynierów, stylistów i specjalistów od elektroniki. Bo Skyspehere w założeniu jest autem autonomicznym poziomu 4. Oznacza to, że potrafi schować przed kierowcą kierownicę i jechać samemu pod wskazany adres.

Ekran gigant

Pod maską a raczej pod tylną klapą, tuż nad tylną osią znajduje się napęd elektryczny, ale baterie wcale nie są rozmieszczone równo pod podłogą. Audi doszło do wniosku, że w przypadku samochodów sportowych stosując akumulatory trakcyjne rozmieszano płaską pod cała podłogą, nie da się obniżyć auta jak wymaga się tego w przypadku samochodów sportowych. Dochodzi też środek ciężkości, który przydałoby się również obniżyć. Właśnie dlatego zdecydowano, że akumulatory i napęd powędruje za plecy kierowcy i pasażera. Skąd my to znamy.

Skysphere jest przerysowany, ale takie są a raczej muszą być koncepty. Nie ma się więc co przywiązywać do wymiarów auta, mocy i napędu. Nie ma co pisać o koniach mechanicznych, milimetrach i przekątnych. Tutaj liczy się efekt WOW, proporcje i pojedyncze rozwiązania, jak choćby gigantyczny ekran, który tworzy praktycznie całą deskę rozdzielczą, panele sterowania w podłokietnikach czy świetlny grill, który już dawno w Audi przestał pełnić li tylko funkcję grilla.

Ważniejszy, bo produkcyjny

Przy Skysphere drugi koncept wypada blado. I właśnie dlatego wcale się nie dziwię, że ustawiono go w kąciku pod schodami. A tak naprawdę to właśnie A6 e-tron concept powinien bardziej zainteresować wszystkich fanów marki. Dlaczego? Bo już za niespełna dwa lata to auto trafi do produkcji i to w zasadzie w niezmienionym kształcie. Owszem wnętrze na razie owiane jest tajemnicą, ale proporcje, linie i charakter samochodu już się nie zmienią.

Audi A6 e-tron concept to bowiem zwiastun kolejnej generacji popularnej „aszóstki” w wydaniu elektrycznym. I tutaj dobra wiadomość: równolegle z elektrycznym A6 e-tron w sprzedaży będzie spalinowa jej odmiana, a raczej model, który można kupić dzisiaj. Zmian w obecnym A6, oprócz faceliftigu, Audi nie planuje, zatem jeśli benzyniak lub hybryda to w wersji C8 (piąta generacja), jeśli elektryk to już A6 e-tron.

Platforma PPE

Wszystko przez to, że e-tron powstał na nowej, długo wyczekiwanej w koncernie VW platformie, nazwanej PPE. Została opracowana wspólnie z Porsche i posłuży do budowy różnego rodzaju i różnej wielkości aut klasy premium. Od sedanów, przez kombi po limuzyny (ma zastąpić nawet A8), SUV-y a także auta w rodzaju sportbacków, czyli ni to sedanów, ni to crossoverów, ni to coupé.

Najważniejszy element platformy PPE to akumulatory. Są bardziej płaskie od obecnie stosowanych, a to oznacza, że mogą być lżejsze i mniejsze, ale o większej pojemności. 100 kWh ma wystarczyć na pokonanie 700 km.

Bez wyrazu

Choć opływowe i to bardzo, bo jak podaje Audi współczynnik Cx wynosi rekordowe 0,22, nowe A6 e-tron z zewnątrz niczym szczególnym jednak nie zachwyca. Brakuje w nim charakterystycznych dla Audi ostrych linii i przetłoczeń, wszystko jest wygładzone i zaokrąglone tylko po to, by umożliwić osiąganie dużych zasięgów.

Najciekawszy element to chyba tylny spoiler, na pierwszy rzut oka integralna część nadwozia. Gdyby nie on, można by odnieść wrażenie, że tylna szyba kończy się tuż nad zderzakiem. Jednak dzięki temu, że pomiędzy szybą a spoilerem pozostawiono przestrzeń, powietrze opływające nadwozie ma gdzie uciec nie powodując oporów.

Przemodelowany, zgodnie z linią elektrycznych Audi, jest też najbardziej charakterystyczny element auta, czyli grill, czyli jak nazywa ten element Audi – single frame. Jest gładki, nie ma otworów, bo i po co, a na dodatek jest w kolorze nadwozia. Nowatorskie są także reflektory. Najwęższe w całej historii marki potrafią jednak najwięcej. Są bardziej zaawansowane niż stosowane dzisiaj cyfrowe reflektory matrycowe LED. Wystarczy powiedzieć, że oprócz rzucania jasnego światła przed autem potrafią wyświetlić na pionowej powierzchni film, grę lub obraz, dokładnie tak, jak w przypadku projektorów.

Uważaj na znaki

Zapowiedzią nowych technologii jest też nowatorski system komunikacji samochodu z…  otoczeniem. W różnych sytuacjach i w różnych warunkach na asfalcie wokół auta specjalne miniprojektory potrafią wyświetlić przeróżne symbole. Raz będzie to kierunkowskaz, innym razem sygnał, że zaraz otworzą się drzwi. Wszystko po to, by pieszy, zapatrzony chyba w smartfon, zwrócił uwagę na to, co dzieje się dookoła.

Czy takie systemy trafią do seryjnej produkcji? Jak na razie nie są objęte żadnymi homologacjami, więc pewnie nie. Ale przecież do wprowadzenia auta do sprzedaży jeszcze niemal dwa lata.

Quattro i kombi

Wiadomo jednak, że seryjne Audi A6 Sportback e-tron będzie dostępne autem elektrycznym BEV w wersji z jednym silnikiem elektrycznym (z tyłu) lub odmianie Quattro (dwa na obu osiach). Przy takim napędzie moc wyniesie 476 KM, moment obrotowy to skromne 800 Nm a przyspieszenie do setki niecałe 4 s. Oprócz Sportbacka do sprzedaży trafi także odmiana avant, czyli kombi. O odmianie RS, w końcu to Audi A6, producent milczy.