21 grudnia 2021

Wielki powrót Wartburga 353. Prawdziwa historia

38-letni Wartburg został głównym bohaterem nowego spotu OTOMOTO. Dwuminutowy reportaż został zainspirowany ogłoszeniem sprzedaży jednego z klasyków PRL-u. Jest osadzony w świątecznej atmosferze i udowadnia, że za każdym pojazdem może kryć się wyjątkowa historia. I samochodu i jego właściciela. 

Wartburg 353 wygrał z Ferrari i Lambo

Leciwy dwusuw enerdowskiej produkcji to jeden z ciekawszych pojazdów dostępnych w OTOMOTO w 2021 roku. Dość powiedzieć, że aut wyprodukowanych przed 1989 rokiem, bezwypadkowych i pochodzących od pierwszego właściciela można było znaleźć tylko nieco ponad pięćset. 

– W tym zestawieniu mieliśmy do wyboru m. in. Ferrari Testarossę, Lamborghini Countach, czy Cadillaca Deville z 1959 roku. Choć w ich przypadku najczęściej trafialiśmy na pierwszych właścicieli w Polsce, a nie tych którzy zakupili nowe aut – mówi Agnieszka Czajka, General Manager OTOMOTO. – Nie zabrakło natomiast ciekawych klasyków PRL-u. Postawiliśmy na auto wciąż bliskie sercu wielu Polaków, Wartburga 353. Kojarzy się z czasami słusznie minionymi, ale budzącymi wiele fantastycznych wspomnień i to o te emocje łączące pokolenia nam chodziło.

Inwestycja w klasyki. Czy to się opłaca? Czytaj więcej >>>

38 lat w jednej rodzinie

Wartburg prezentowanego w reportażu wyprodukowano w 1983 roku. Auto od nowości pozostaje w rękach jednej rodziny. Jest wyposażony w oryginalny 1-litrowy silnik o mocy 50 koni mechanicznych. Warto dodać, że na jego liczniku widnieją zaledwie 73 tys. km przebiegu. Samochód jest w znakomitym stanie. – Mój mąż uważał, że to najważniejsza rzecz, którą posiada. Pamiętam, że nawet musiałam przygotowywać specjalnie ściereczki do czyszczenia auta – wspomina pani Krystyna, żona pierwszego właściciela pojazdu. – Co więcej, zabraniał mi wręcz go prowadzić, mimo że posiadam prawo jazdy!

Wartburg 353

Auto zostało “członkiem rodziny” pani Ewy wkrótce po założeniu przez jej dziadka… książeczki samochodowej. W wyniku zwycięstwa w losowaniu przesiadł się z Syreny właśnie na Wartburga.

– To była wielka rzecz wtedy, samochód obszerny z dużym bagażnikiem. Dlatego cała ulica schodziła się oglądać, dotykać i podziwiać. To była sensacja na tamte lata – dodaje pani Krystyna.

Po latach dziadek przepisał dwusuwa na wnuczkę, Ewę. Co ciekawe, dziś jego właścicielka poszukuje mu nowego – wcale nie właściciela –  opiekuna. Kogoś kto autem zajmie się tak jak zajmował się nim dziadek.

Legendy PRL – ich miłośników nie brakuje. Zobacz!

Prawdziwe historie prosto z OTOMOTO

Historia Wartburga to dowód, że dla wielu właścicieli auto to przede wszystkim opowieść o emocjach i wspomnieniach łączących pokolenia. – Postanowiliśmy pochylić się nad tym, co jest naszą największą siłą, czyli liczącą setki tysięcy samochodów bazą i w niej poszukać inspiracji i prawdziwych opowieści – mówi Agnieszka Czajka. – W odpowiedzi na premierę reportażu nasi użytkownicy zasypali nas tysiącami pozytywnych komentarzy, czy zdjęć własnych, posiadanych od pokoleń lub zakupionych klasycznych samochodów.

Na nowy spot OTOMOTO można trafić w internecie do końca grudnia. Kampanię uzupełniają działania promocyjne w mediach społecznościowych. Można go znaleźć m.in. na YouTube. Ogłoszenie sprzedaży Wartburga na OTOMOTO można znaleźć tutaj.

Wartburg 353 z OTOMOTO