6 listopada 2023

Toyota przyznaje się do porażki aut osobowych na ogniwa paliwowe. Ale nie porzuca tej technologii

2021 Toyota Mirai

Toyota przez lata promowała ogniwa paliwowe w samochodach osobowych. Ale teraz zmienia kierunek swoich działań. Powód? Rynkowa porażka wodorowego Miraia.

Japoński koncern przez lata wzbraniał się przed rozwojem elektromobilności, za to inwestował w inne rodzaje napędu. Jednym z nich był samochód na ogniwa paliwowe. Toyota takie auto wprowadziła do sprzedaży już w 2014 roku, jednak przez cały okres produkcji znalazł on mniej niż 2000 nabywców.

Mimo tego Japończycy pokazali kolejną generację Miraia. Miało to miejsce w 2020 roku. Choć to auto co roku znajduje już ponad 2000 klientów, to i tak jest to zbyt mało, aby mówić o zwrocie z inwestycji poniesionej na rozwój nowej technologii.

Ale Toyota nie ma zamiaru rezygnować z ogniw paliwowych. Zmienia po prostu kierunek działania, o czym mówi Hiroki Nakajima w rozmowie z brytyjskim magazynem Autocar.

Ogniwa paliwowe mniej efektywne niż napęd bateryjny

Napęd wodorowy z wykorzystaniem ogniw paliwowych jest wyraźniej mniej efektywny niż napęd czysto elektryczny. A przez to mniej opłacalny i mniej ekologiczny. Obecnie nie oczekuje się, aby sytuacja ta uległa zmianie (TUTAJ przeczytasz o tym więcej).

Pomimo tego Toyota, a w szczególności jej były prezes – Akio Toyoda – wielokrotnie przekonywała o bezsensowności aut na prąd. Szczególnie w kontekście infrastruktury niezbędnej do ich użytkowania.

Ale to właśnie z niewystarczającą infrastrukturą przegrał wodorowy Mirai. „Stacji tankowania wodoru jest bardzo mało, a ich realizacja okazuje się po prostu trudna” – twierdzi Nakajima.

Na przykład w Stanach Zjednoczonych znajduje się raptem 57 stacji tankowania wodoru. Z kolei w Polsce mamy tylko dwa takie punkty – w Warszawie i w Poznaniu.

Toyota nie zrezygnuje z wodoru

Ale Toyota nie chce całkowicie rezygnować z ogniw paliwowych. Według Nakajimy łatwiej jest zbudować infrastrukturę dla niewielkich aut ciężarowych niż dla osobowych. Wynika to z faktu, że takie auta są wykorzystywane głównie w przejazdach pomiędzy kilkoma lokalizacjami.

Następnie, po skończonej pracy, wracają one do swojego miejsca docelowego. Jeśli w jego pobliżu postawi się stację wodoru, powinno to wystarczać do tankowania takich aut.

Co ciekawe, Nakajima widzi potencjał również w pick-upach. To stwierdzenie jest o tyle ciekawe, że obecnie coraz więcej ekspertów kwestionuje przydatność wodoru w kontekście transportu towarów.

Ogniwa paliwowe nowej generacji?

Niezależnie od tego, Toyota kontynuuje prace nad wodorowymi ogniwami paliwowymi. Jednocześnie Japończycy twierdzą, że rozwijana obecnie technologia dla aut użytkowych ma być o połowę tańsza niż w przypadku tego, co aktualnie można spotkać w samochodach. Ponadto ma charakteryzować się o 20% wyższą sprawnością, a także 2,5-krotnie większą żywotnością niż w przypadku jednostek wysokoprężnych.

Toyota planuje opracować lekkie samochody na ogniwa paliwowe razem z Isuzu. Właśnie w nich zastosowanie znajdzie ulepszona technologia.

Przypomnijmy, że Toyota oraz inni producenci pracują obecnie nad silnikami spalającymi sprężony wodór. I choć to technologia jest łatwa do wprowadzenia oraz niewymagająca kosztownych zmian w jednostkach napędowych, także i tutaj przeszkodę w jej popularyzacji stanowi infrastruktura (TUTAJ przeczytasz o tym więcej).

Samochody na ogniwa paliwowe w Polsce

Według Samaru po polskich drogach poruszają się obecnie 193 samochody zasilane wodorem. Spośród nich 122 to Toyoty Mirai, natomiast 71 – Hyundaie Nexo. Pierwszy z nich występuje obecnie w ofercie japońskiej marki i kosztuje od 314 900 zł.

Z kolei w serwisie OTOMOTO.PL obecnie znajduje się 5 samochodów na ogniwa wodorowe. Cztery z nich to Toyoty Mirai, natomiast jeden – Hyundai, wyceniony na 249 000 zł.

Najtańszy model Japończyków to Mirai pierwszej generacji. Auto pochodzi z 2017 roku, ma 75 670 km przebiegu i zostało wystawione za 95 000 zł. Drugie wcielenie tego modelu to wydatek przynajmniej 249 000 zł – tyle kosztuje egzemplarz z 2021 roku o przebiegu 12 250 km.