30 listopada 2020

Światła – jak i kiedy ich używać?

Światła – jak i kiedy ich używać?
Światła – jak i kiedy ich używać?
Pamiętacie, kiedy sprawdzaliście światła drogowe w swoim samochodzie? No właśnie. To jeden z tych elementów, o którym najczęściej zapominamy. Jak szacuje Instytutu Transportu Samochodowego, nawet połowa poruszających się po drogach pojazdów ma niewłaściwie ustawione światła. Czyli połowa aut albo razi tych z naprzeciwka, albo niedostatecznie oświetla sobie drogę. Światła drogowe – jak i kiedy ich używać?

Jak i kiedy poprawnie używać świateł w samochodzie?

Przede wszystkim trzeba sobie powiedzieć, jakie światła muszą być w każdym aucie:

  • pozycyjne (zwane postojowymi)
  • mijania (zwane krótkimi)
  • drogowe (zwane potocznie szosowymi albo długimi)
  • kierunkowskazy (zwane migaczami)
  • przeciwmgłowe (obowiązkowe jest tylko i wyłącznie tylne)

A co ze światłami do jazdy dziennej?

W Polsce jazda z włączonymi światłami przez całą dobę jest obowiązkowa. Ustawodawca daje jednak możliwość wyboru, które światła wykorzystamy jako te, do jazdy dziennej.  Albo specjalne, przeznaczone wyłącznie na dzień, które mają znacznie mniejsza moc, albo światła mijania.

Jedno jest pewne. Za niewłączone światła w ciągu dnia grozi mandat w wysokości 100 zł i 2 punkty karne. Niewłączenie świateł po zmroku to już 4 punkty i 200 zł mandatu.

Światła – jak i kiedy ich używać?

Co ciekawe wprowadzony w 2007 roku przepis mówi wyłącznie o światłach przednich. Oznacza to, że podczas jazdy w dzień tylne światła nie muszą się świecić. A przecież to równie, jeśli nie bardziej niebezpieczne.

Z czasem, oprócz świateł mijania, producenci zaczęli montować w samochodach specjalne światła do jazdy dziennej lub systemy, które automatycznie przełączają światła z dziennych na mijania. Warto jednak pamiętać, że nie każdy taki automat włączy nam światła tylne. To szczególnie kłopotliwe w trudnych warunkach (deszcz, mgła) oraz jesienią i zimą, bo kierowcy nagminnie zapominają włączać pełne oświetlenie w swoich samochodach.

A zaczęło się od lampy

Początki motoryzacji to okres, w którym nikt nie dostrzegał w reflektorach urządzenia do oświetlania drogi. Lampa naftowa służyła jedynie do sygnalizowania obecności pojazdu na drodze. To był pierwowzór świateł pozycyjnych.

Po lampie naftowej przyszedł czas na karbid. I to już jest ten moment, w którym snop światła stał się widoczny. A jeśli tak, to oświetlał drogę przed autem. Na jaką odległość? Metr może dwa? Wyobrażacie sobie, jak czuł się kierowca automobilu z takim oświetleniem? Dodam jedynie, że karbid gasł podczas deszczu i przy mocniejszym wietrze.

Rewolucja Cadillaca

Rewolucję elektryczną zapoczątkował Cadillac, który w 1913 roku wprowadził pierwszą żarówkę elektryczną. Pomysł wykorzystał Henry Ford i przy seryjnej produkcji modelu T montował oświetlenie elektryczne większej mocy. To z kolei powodowało oślepianie kierowców jadących z naprzeciwka. Trzeba więc było zmniejszyć moc świateł. Z Rozwiązaniem przyszedł Philips, który w 1924 roku wypuścił żarówki z dwoma żarnikami, umożliwiające zmianę świateł drogowych na światła mijania,

Światła – jak i kiedy ich używać?

Cadillac w 1913 roku jako pierwszy zastosował żarówkę.

Pomysł na żółto

W latach 50. pojawiły się światła asymetryczne, czyli takie, które słabiej oświetlały środek jezdni, a mocniej pobocze. Szukano różnych rozwiązań, które sprawią, że światło stanie się mocniejsze, a jednocześnie nie będzie raziło. I tak Francuzi wpadli na pomysł żółtych kloszy reflektorów, przy których po zmroku absolutnie nic nie widać. Kto jechał, ten wie.

Halogen

Kolejną rewolucją stała się żarówka Halogenowa. W małej bańce zamknięto żarnik w otoczeniu gazu, który łączy się z pierwiastkami z grupy halogenów. Te najpopularniejsze, czyli H4 czy H7 (cyfra oznacza generację żarówki), stosowane są do dzisiaj.

Ksenon

Kolejny przełom to lampy ksenonowe, kiedyś szczyt luksusu i przedmiot pożądania. Zadebiutowały w 1991 roku w BMW serii 7. Źródłem światła nie jest w nich żarnik, a łuk świetlny, który generuje wytwarzające się pomiędzy elektrodami wyładowanie elektryczne. Czyli taka burza w szklanej bańce. Światło faktycznie było jasne, ale koszty produkcji bardzo wysokie.

Kesonen

Źródłem światła w Lampie kseononowej nie jest żarnik, a łuk świetlny

LED

I tak nadeszła era świateł LED. Tanich, ekonomicznych i trwałych, które dają niesamowite możliwości i dają dwa razy więcej światłą niż H7. To technologia podobna do tej z naszych telewizorów. Poszczególne diody świecą, a inne mogą być wygaszane, nie rażąc innych. Jedna lama potrafi wyciemnić nawet ponad 20 punktów. A wszystko zaczęło się tym razem od Audi R8.

Co dalej? Światła Laserowe. Mogłyby one oświetlić drogę znacznie dalej, jednak jak to bywa z nowymi technologiami, możliwości wyprzedziły przepisy.

Czytaj więcej:

Czy zakup auta elektrycznego się opłaca? 

Izera przyłapana podczas jazdy.

Samochody elektryczne w Polsce. Przegląd rynku cz. I

Na co zwracać uwagę kupując używane auto?