Porsche 911 Dakar. Gdy Macan i Cayenne to za mało.

Terenowe 911? Brzmi absurdalnie, ale nie dla inżynierów z Zuffenhausen. Po raz kolejny podjęli oni próbę stworzenia wyjątkowego samochodu. Tak powstało Porsche 911 Dakar.

Wzmocniona konstrukcja, podniesione zawieszenie, zwiększony prześwit, osłony pod podłogą i offroadowe gadżety z zewnątrz – tak w skrócie można opisać Porsche 911 Dakar, które miało swoją premierę podczas trwających właśnie targów motoryzacyjnych w Los Angeles.

Uterenowiona odmiana 911 to jednak nie wydmuszka czy show car. Auto przeszło testy na zamarzniętych szwedzkich jeziorach i wydmach Maroko. Na szutrach Francji i piaszczystych drogach Dubaju. Teraz czas na premierę rynkową.

911 Dakar

To nie pierwszy romans Porsche z szutrami. Cayenne i Macan to jednak zbyt oczywiste rozwiązanie, choć tak naprawdę nikt tych aut w teren nie ma zamiaru zabierać. Porsche 911 Dakar to hołd dla pierwszego zwycięstwa marki Porsche w kultowym rajdzie Paryż-Dakar, rozgrywanym w 1984 roku. To właśnie wtedy 911 wyposażone zostało po raz pierwszy w napęd na cztery i okazało się, że świetnie się sprawdza.

Wtedy bazą dla Porsche 959 Paris Dakar stało się Porsche Carrera 3.2. Na jakiej odmianie zbudowano współczesną odmianę 911 Dakar? Tego na razie nie wiadomo. Pewne jest, że oprócz wizualnych modyfikacji, Porsche wiele uwagi poświęciło elektronice, odpowiednio ją kalibrując do jazdy w terenie.

Moda na off-raod

Porsche 911 Dakar nie jest wcale pierwszym autem, które stworzyło ekstremalną odmianę idealną na szutry. Po fazie testów jest też Lamborghini Huracan Sterrato, kolejna odmiana Huracana o której więcej pisaliśmy TUTAJ. Czy to nowy sposób na wzbudzenie zainteresowania starymi modelami? W przypadku obecnego na rynku od ponad 8 latach Huracana z pewnością tak. TO także dobra okazja, by odejść nieco od elektrycznej motoryzacji i zafundować klientom coś specjalnego na pożegnanie ze spalinowymi silnikami.