16 maja 2023

Maxus Mifa 9. Chiński rywal Mercedesa i Lexusa potrafi zaskoczyć | Test OTOMOTO TV

Maxus Mifa 9
Maxus Mifa 9

Maxus Mifa 9 to duży, wygodny i przestronny minivan. Co ważniejsze jest świetnie wykonany, ma dynamiczny napęd elektryczny, spory zasięg, bo i dużą baterię a do tego przyjemnie się prowadzi. Jego wadą jest jedynie to, że trafia w niszę i ma łatkę „made in China”.


No bo kto kupi sobie olbrzymią wygodną salonkę na kołach z dwoma lotniczymi fotelami w drugim rzędzie sterowanymi za pomocą tabletu dotykowego, o masażu nie wspominając? Bardziej hotel niż rodzina. No ale tak właśnie pomyślany jest ten samochód, a raczej ta wersja, bo Mifa 9 może być i jest wyposażona w zwykłe fotele drugiego rzędu, ale niestety nie u nas. Na razie.

SAMOCHÓD JAK HOTEL

Zobacz video news

Chińska łatka

A co z metką „made in China”? Chińskie auta nie cieszą się w Polsce estymą. Czas jednak pogodzić się z tym, że Chińczycy potrafią robić jakościowe samochody. Ale uwaga, za jakość, także w Chinach, trzeba płacić. I gama tego producenta jest tutaj świetnym przykładem.
Przywykliśmy do tego, że w ramach jednej marki auta mniej więcej są tej samej jakości. Jeśli jeden model w jakiś sposób odstaje od reszty, krzywimy się i wytykamy palcami. Pamiętacie, jak było z Mercedesem Citanem?

W chinach jest inaczej. W państwie środka producentów samochodów jest ponad 100, a każdy z nich oferuje dziesiątki różnych modeli. Od naprawdę tanich, przez budżetowe, zwykłe, po niewiarygodnie luksusowe. Na tym tle europejscy producenci wypadają blado.
Maxus jest tu świetnym przykładem. To chiński producent aut elektrycznych działający od 2011 roku. Marka należy do państwowego giganta SAIC Motor z siedzibą w Szanghaju. Z kolei SAIC istnieje od 1958 roku i od wielu lat pozostaje największym chińskim oraz jednym z największych na świecie koncernów motoryzacyjnych. Tylko w ubiegłym roku SAIC sprzedał ponad 5,3 miliona nowych samochodów, z czego ponad 1 milion to elektryki. To SAIC Motor kupiło prawa do brytyjskiego MG, to SAIC Motor ma w swojej ofercie kilka nieznanych nam marek m.in. Immotors, Marvel, Roewe czy wspomniane MG oraz Maxus.

Szukacie luksusowej limuzyny? Kupcie sobie Immotors L7. Coś bardziej kompaktowego? Marvel R. A może SUV-a? No to Roewe RX5. Są też pikapy, auta dostawcze, crossovery i liftbacki. Spalinowe, hybrydowe no i elektryczne.

Maxus w Polsce też oferuje kilka modeli. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ. To samochody elektryczne, osobowe, SUV-y a nawet pikap.

Mifa 9 – rodzinny van

Wróćmy do Mify. Auto ma 5,3 m długości i dwa metry szerokości bez lusterek. To więcej niż VW Multivan i ciut więcej niż jedyny konkurent na naszym rynku, czyli Mercedes EQV. To powoduje, że przestrzeni wewnątrz auta jest ogrom. Mieszczą się trzy rzędy siedzeń i całkiem spory bagaż. Fotele lotnicze drugiego rzędu (w Polsce standard, na innych rynkach opcja) są elektrycznie przesuwane, a tylną kanapę można regulować ręcznie, składać, a nawet wyjąć.

Owszem dostęp do trzeciego rzędu siedzeń jest utrudniony przez masywne fotele, na szczęście można je przesuwać także na boki. Oczywiście elektrycznie, w lewo lub w prawo. Jak już wciśniesz się na tył, to tam miejsca też jest… dużo.

Zaskakujące są też tylne przesuwane drzwi. Sterowane są elektrycznie, ale pokażcie mi drugie takie auto, w którym szybę w takich drzwiach można opuszczać i to całkowicie.

Mifa 9 – jaki silnik?

Auto powstało na nowej platformie opracowanej przez Chińczyków specjalnie dla samochodów elektrycznych (BEV). Duża bateria o pojemności 90 kWh zamknięta jest pod podłogą, obniżając środek ciężkości wysokiego i pudełkowatego nadwozia. Silnik elektryczny jest jeden. Ma 245 KM i 350 Nm i napędza przednie koła. Dynamiki mu nie brakuje. Jazda jest przyjemna i cicha, a zawieszenie komfortowe.

Mifa 9 wyposażona jest także w sporo systemów asystujących. Jest aktywny tempomat, system utrzymujący auto w pasie, jest system wykrywający możliwość kolizji i wiele innych. Trzeba się przyzwyczaić do tego, że są one bardzo czułe i nieco inaczej skalibrowane niż te, w znanych nam markach. Na szczęście można je wyłączać, choć po ponownym uruchomieniu silnika znowu zaczynają działać.

Inna jest też filozofia obsługi wielu urządzeń samochodu. Przywykliśmy do przełączników, przycisków i guzików. Tutaj wszystkie zastępuje dotykowy wyświetlacz. To na nim sterujemy systemami, to tutaj obsługujemy system rozrywki, ale także tutaj zaciągamy hamulce pomocniczy, sterujemy światłami, otwieramy klapę bagażnika, drzwi, szyby, a nawet dwa szklane panoramiczne dachy. Na szczęście wszystkie te funkcje znaleźć można w jednym miejscu.

A co z zasięgiem? Bateria 90 kWh robi wrażenie. Producent podaje, że zasięg to 440 km w trasie i 595 km w cyklu miejskim. Nam udało się dojechać z Warszawy do Poznania bez najmniejszych problemów i to z prędkością powyżej 120 km/h, czyli szybciej niż niejednym europejskim elektrykiem. No tak, ale one w przeważającej większości mają one trochę mniejsze baterie. Co prawda deklarowanego średniego zużycia nie udało nam się osiągnąć (17,9 kWh/100 km), ale wynik 21 jest i tak lepszy niż w np. w Mercedesie EQS, którego test można zobaczyć TUTAJ czy Skodzie Enyaq - TUTAJ.

Ładowanie na trasie możliwe jest prądem stałym maksymalnie 130 kW, a przy ładowaniu prądem przemiennym (AC) 11 kW. Przekłada się to na niespełna godzinę w słupku szybkiego ładowania lub 8 godzin w domu.

Ile kosztuje Maxus Mifa 9

Segment vanów to dzisiaj nisza. Choć z założenia takie auta wydają się praktycznie idealne. Kto nie chciały mieć dużego, rodzinnego (nie w takiej konfiguracji foteli) samochodu z pojemnym bagażnikiem i wydajnym napędem?

Za Mifę 9 trzeba zapłacić 356 tys. zł. To dużo? Cena Mercedesa EQV w podobnej konfiguracji startuje od 380 tys. a jeśli doposażymy go o kilka dodatków, spokojnie przekroczymy 400 tys. No tak, tylko że to jest Mercedes. Czy auto „made in China” jest w s tanie z nim konkurować? Z pewnością tak, trzeba jedynie do tego przywyknąć, że chińskie samochody mogą być dobrej jakości.

Maxus MIFA 9 ma gwarancję na 5 lat lub 100 000 km. Gwarancja na akumulator to 8 lat lub 200 tys. km. A jeśli ktoś obawia się słabej jakości konstrukcji nadwozia, to warto pamiętać, że EuroNCAP ocenił Mifę 9 na 5 gwiazdki. Ochrona dorosłych pasażerów – 93 proc., ochrona dzieci – 89, ochrona pieszych – 73 a systemy asystujące – 83 proc. To wyniki zbliżone do Mercedesa EQV (93, 87, 67, 85 proc.).

W tym odcinku testujemy Maxusa MIFĘ 9, chińskie auto elektryczne. Luksusowe vany są w Azji całkiem popularne. Czy MIFA 9 ma szansę przyjąć się na polskich drogach? W czym to auto jest lepsze od konkurencji np. Volkswagena ID. Buzza czy Mercedesa EQV? Jaki poziom luksusu oferuje ten samochód? Dlaczego MIFA 9 jest tak wyjątkowym autem? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w najnowszym filmie OTOMOTO TV. Zapraszamy do oglądania!

Maxus Mifa 9
Maxus Mifa 9
Maxus Mifa 9
Maxus Mifa 9