14 lipca 2022

Kierunkowskazy w abonamencie, czyli jak producenci wycisną nas jak cytrynę.

Większa moc silnika na miesiąc? Światła automatycznie na próbę? Nawigacja na wyjazd wakacyjny? Usługi dostępne online w samochodach to już nie science fiction. Takie rzeczy możesz kupić w abonamencie już teraz. I to w Polsce.

Życia na abonamencie — tak ma wyglądać przyszłość motoryzacji. Skąd my to znamy. Skoro nie kupiłeś samochodu, tylko go używasz (raty, leasing, wynajem) i płacisz miesięczny abonament za użytkowanie, to teraz możesz za kolejny abonament, czyli drobną opłatą miesięczną doposażyć (nie)swoje nowe auto. Ceny w zasadzie są niewysokie. Wydają się przystępne. Przecież to tylko 40 złotych na miesiąc.

W BMW światła na życzenie

Taką subskrypcyjną motoryzację on-air zapoczątkowała Tesla. Dzisiaj, najbardziej przejrzystą ofertę w Polsce, ma chyba BMW. W sklepie ConnectedDrive można kupić naprawdę sporo różnego rodzaju elektronicznych systemów. To między innymi asystent świateł drogowych, czyli system, który automatycznie sam będzie przełączał światła mijania na drogowe. Za taką wygodę trzeba zapłacić 40 zł miesięcznie. Jeśli zdecydujesz się na subskrypcję opcji na rok, zaoszczędzisz stówkę. A jeśli kupisz opcję na czas nieokreślony, to jeśli „spełnione będą wymagania techniczne w przypadku tego pojazdu”, bo takie zastrzeżenie stawia BMW, zapłacisz tylko 840 zł. W 21 miesięcy inwestycja się zwróci.

BMW ConnectedDrive

BMW ConnectedDrive

Taką samą cenę ma podgrzewana kierownica (40 zł/miesiąc). Droższe jest ogrzewanie fotela kierowcy i pasażera (80 zł/miesiąc). Sporo kosztuje też Driving Assistant Plus. Jeśli kupując auto, poskąpiłeś na wyposażeniu i odpuściłeś aktywny tempomat, możesz go kupić w abonamencie. Za 175 zł miesięcznie będziesz mógł korzystać z automatycznego utrzymywania odstępu od pojazdu jadącego przed tobą, prędkości oraz pasa ruchu. Cena za rok to 1760 zł, na trzy lata – 2760 zł, a na czas nieokreślony – 3925 zł brutto.

BMW ConnectedDrive

BMW ConnectedDrive

Tańszy jest Real Time Traffic Information, czyli system, który w czasie rzeczywistym przekazuje informacje o ruchu drogowym. Tutaj subskrypcja o tylko 25 zł miesięcznie, czyli taniej niż abonament na Netflixa, ale jest haczyk, trzeba kupić usługę minimum na rok.
Na razie usług abonamentowych dostępnych na miesiące jest tylko kilka. Kilka jest takich, które online można kupić jednorazowo, na czas nieokreślony i one są zdecydowanie droższe.

Mercedes — drobnica albo na grubo

Mercedes także oferuje usług dodatkowe i online w abonamencie w ramach usługi Me Connect. Asystent zdalnego parkowania kosztuje 26,90 zł na miesiąc lub 269 zł na rok, czyli w promocji. Za niewielką kwotę, można zaparkować auto z poziomu aplikacji, nie siedząc nawet w samochodzie.

System, który zmieni auto w biuro, kosztuje 8,90 zł. Dzięki niemu za pomocą głosu będziemy mogli napisać wiadomość, maila lub sprawdzić kalendarz.
Pakiet nawigacji zawierający 7 różnych produktów to już wydatek 64,90 zł miesięcznie. Co ciekawe nie można takiej opcji kupić na zawsze. Maksymalny czas subskrypcji to 36 miesięcy (1499 zł).

Me Connect Mercedes

Me Connect Mercedes

Jak na klasę premium przystało, także w ofercie abonamentowej jest pakiet wszystkomający. Jeśli zatem ktoś chce kupić wszystkie usługi cyfrowe bez wybierania poszczególnych opcji, może kupić pakiet Excellence obejmujący 21 produktów. Od sterowania funkcjami pojazdu za pomocą smartfonu, nawigowania za pomocą inteligentnego, dynamicznego prowadzenia po trasie i korzystania z mechanizmów bezpieczeństwa. Brzmi tajemniczo, ale mniej tajemnicza jest cena — wszystko za 1499 zł na rok lub 3599 zł na 36 miesięcy. Na stałe pakietu jednak również nie kupimy.

Na stałe można kupić innego rodzaju funkcje czy usługi. To choćby kamera nagrywająca to, co dzieje się przed przednią szybą, a raczej możliwość nagrywania kamerą, która i tak jest zamontowana w aucie (982 zł), radio cyfrowe (797,99 zł), integracja ze smartfonem (1606,44 zł) czy osobisty inżynier AMG Track Pace (1227 zł), czyli funkcje pozwalające mierzyć czasy okrążeni, wizualizacje mocy wyścigowej, oglądanie parametrów i dzielenie się nagraniami wideo z innymi kierowcami. Po co? Tego Mercedes nie wyjaśnia. Grunt, że taka opcja jest i że są na nią chętni. W końcu klasa premium to możliwość wyboru.

Volkswagen sprzedaje na zawsze

Volkswagen także sprzedaje usługi online, choć w przypadku tej marki nie ma mowy o zakupach abonamentowych na miesiąc. To tylko albo aż usługi dostępne na zawsze. Aby sprawdzić cennik poszczególnych funkcji, trzeba się zalogować, podając nr VIN samochodu. Dopiero wtedy otwiera się przed nami motoryzacyjny świat subskrypcyjnych usług online. System w świecie Volkswagena to We Connect oraz We Connect Plus w formie rozszerzonej. Do kupienia online znaleźć można m.in. inteligentna nawigacja z informacjami w czasie rzeczywistym, strumieniowanie mediów, układ alarmowy, a także Aktywny tempomat, oświetlenie ambiente, obsługę głosową czy system ID. Light. Ceny wahają się od ok. 300 zł za oświetlenie nastrojowe, po nawigację za ok. 3 tys. zł. Ale nikt nam jej już później nie odbierze.

System jest i działa, ale jak zapowiada Volkswagen to dopiero początek przygody z subskrypcjami. Specjalny dział o nazwie Cariad działa nad stworzeniem jednej platformy dla wszystkich samochodów grupy VAG. Tutaj nacisk położony ma być na technologie związane z autonomiczną jazdą. Wszystko po to, by dogonić, a nawet prześcignąć Teslę.

Jesteśmy jak cytryny

Czy nam się to podoba, czy nie firmy motoryzacyjne znalazły kolejne źródło dochodu. I jak je znam, będą z niego skutecznie korzystać, wyciskając z nas — klientów ostatnie soki. Pytanie, jakie usługi będą dostępne w abonamencie. Oby nie okazało się, że za kilka chwil, będziemy musieli płacić za to, co dzisiaj wydaje się standardem. Coś mi się jednak wydaje, że właśnie to zmierza w tę stronę.

Usługi dostępne są rzecz jasna tylko dla najnowszych i to wybranych samochodów, które mają łączność z wszechświatem. Po to wpisuje się właśnie VIN przy logowaniu. By system od razu wiedział jakie usługi są dostępne w przypadku naszego auta. Dzięki platformom można dane funkcje wyłączać inne włączać. I to bez ograniczeń. Tak jest idea. I w zasadzie wydaje się to dość wygodne. Po co latem ogrzewanie foteli, skoro potrzebne jest tylko zimą? Po co nawigacja, skoro większość czasu jeżdżę w mieście?

Najzabawniejsze jednak w tym całym abonamentowo subskrypcyjnym świecie jest to, że samochody i tak wyposażane są w hardware, który obsługuje dane funkcje. Kiedyś też tak było. Wiązki elektryczne w samochodach były poprowadzone, bo nie opłacało się ich zmieniać zgodnie z kaprysami klientów. Auto pozbawione było jedynie przełączników i przycisków włączających dane funkcje. Wystarczyło wymienić ostatnie ogniwo i tempomat, ogrzewanie czy światła działały. Czy tutaj też da się „złamać” system.

W abonamencie - GALERIA