6 sierpnia 2021

Miesiąc, trzy, rok? Ile trzeba czekać na nowy samochód?

Ile trzeba czekać na nowy samochód?

Problemy z dostawami półprzewodników spowodowały, że kolejki na nowe auta rozciągają się do granic możliwości. Ile trzeba dzisiaj czekać na nowy samochód zamówiony „z produkcji”? Trzy miesiące to już przeszłość. Pół roku, a nawet rok, to czas, który nikogo nie powinien dziwić.

Jak wynika z zestawienia przygotowanego przez Carsmile średni czas oczekiwania na nowe auto „z produkcji” to długie pięć miesięcy. Co to znaczy „z produkcji”? Mowa tu o samochodzie, który nie czeka na stocku, czyli na placu u producenta lub któregokolwiek dilera, tylko ma być wyprodukowany specjalnie dla nas. W wybranej konfiguracji, z konkretnymi dodatkami, wyposażeniem i kolorem.

Na takie właśnie samochody decydują się klienci przeważnie aut klasy premium, w których liczba opcji jest tak długa, że trudno znaleźć później dwa tak samo wyposażone samochody. Taka jest cena klasy premium. Ale przez pandemię i przerwanie łańcucha dostaw, a także problemy na rynku półprzewodników, kolejki na nowe samochody rosną.

Co to są te półprzewodniki?

Półprzewodnik to materiał, który wykorzystywany jest niemal w każdym układzie elektronicznym. Już zwykło się mawiać, że półprzewodnik to ropa naszych czasów. W zależności od potrzeb wykazuje on w określonych warunkach własności izolatora (ciała nieprzewodzącego elektryczności), a w innych — właściwości przewodnika prądu.

Do budowy takiego półprzewodnika najczęściej używa się krzemu. Czy kłopoty z dostawami półprzewodników oznaczają, że ludzkości zabrakło właśnie tego pierwiastka? Nie, ale fabryki, które przetwarzają krzem i potrafią produkować półprzewodniki, pracują na granicy wydolności, a zapotrzebowanie na nie cały czas rośnie.

Trudno się dziwić, bo półprzewodniki wykorzystywane są w niemal każdym elektronicznym systemie w samochodzie. W każdym sterowniku, wyświetlaczu i czujniku. Każdej kamerze, radarze i potencjometrze. Im bardziej zaawansowany technologicznie samochód, im więcej w nim elektroniki, systemów wsparcia kierowcy i gadżetów w stylu oświetlenia ambiente , tym więcej potrzeba do jego produkcji półprzewodników. Teraz już wiecie, dlaczego płytki budowane na bazie krzemu są tak ważne w motoryzacji?

To wyobraźcie sobie teraz, że do całej branży motoryzacyjnej trafia zaledwie kilka procent światowej produkcji półprzewodników. Zdecydowanie większa część zasila branżę elektroniki użytkowej. No tak, tablety, komputery, karty grafiki (także do kopania krypto walut), wyświetlacze w sprzętach domowych, hulajnogi etc.

Ile trzeba czekać na nowy samochód?

Jak wyliczył Carsmile, w najlepszym wypadku na nowe auto czeka się dwa miesiące, w najgorszym nawet ponad rok. Co gorsze z tygodnia na tydzień obserwuje się wydłużanie czasu dostawy nowego auta. W niektórych przypadkach dilerzy nie są nawet w stanie określić precyzyjnie terminu odbioru auta, a część opcji samochodu jest blokowana niemal z dnia na dzień przez samego producenta.

W porównaniu do terminów kwietniowych czas oczekiwania wydłużył się średnio o 1-2 miesiące dłużej. Niestety zamawiając nowe auto, trzeba się także liczyć z możliwością przesunięcia już ustalonego terminu.

Na nie poczekasz najdłużej

Problem długich terminów dostaw dotyczy właściwie całej branży. W dobrej sytuacji są ci importerzy, którzy zamówili i otrzymali samochody już na stock. Znacznie gorzej wypadają ci, którzy ograniczyli przez pandemię liczbę zamówień.

Jak podaje Carsmile, nie da się obecnie zamówić Hyuindaia Ioniq oraz Kii Sorento, a na Jaguara, Land Rovera lub Audi A1 trzeba czekać aż osiem miesięcy. Ile trzeba czekać na nowy samochód innych marek? Pół roku przyjdzie nam poczekać na większość modeli Mercedesa oraz Volvo.

Stosunkowo niedługo czeka się z kolei na auta z grupy Volkswagena i Renault. Tutaj czas oczekiwania to tylko 3-4 miesiące. Jeszcze krócej, na razie, bo 2-3 miesiące będziemy musieli czekać na swoją nową Dacię. (2-3 miesiące).

Zrezygnuj z opcji będzie szybciej

Jak wynika z analizy Carmsile, czas oczekiwania mogą skrócić także konkretne wersje danych modeli i rezygnacja z wybranych opcji. I tak relatywnie mocno skraca czas oczekiwania wybór konkretnej Dacia Duster z silnikiem diesel lub LPG, Audi A4 oraz Volvo XC40, jeśli zamówimy auto z automatyczną skrzynią biegów lub Volkswagen T-Cross i Hyundai Elantra tym razem ze skrzynią manualną.

Carsmile wskazuje także jakie elementy znacznie wydłużają czas oczekiwania, a co powoduje, że samochód przyjedzie do nas szybciej. To m.in. automatyczne skrzynie biegów, systemy multimedialne i światła LED. Niektóre marki mają także kłopoty z dostępnością dachów panoramicznych, rozszerzonych systemów monitorowania ciśnienia w oponach, haków holowniczych czy indukcyjnych ładowarek do telefonów.

Zupełnie inną sprawą jest także pojawiający się kłopot z dostępnością stali. Jak wiadomo, bez tego materiału trudno w ogóle wyprodukować samochód. O ile część producentów m.in. Ford potrafi montować auta bez półprzewodników i odstawiać je na parkingi do późniejszego uzupełnienia brakujących elementów, tak bez stali nie ma nawet czego odstawiać.

Brak nowych samochodów, to w perspektywie 3-4 lata brak także samochodów używanych na rynku wtórnym. Brak używanych aut, to rosnące ceny tych aut, które na rynku już są. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.

Winni sobie sami

Można odnieść wrażenie, że problemy z dostępnością nowych samochodów, a w konsekwencji także samochodów używanych, to konsekwencja nałożenia na siebie kilku problemów.

Przede wszystkim była to pandemia. Pierwsza jej fala skutecznie zatrzymała wiele fabryk samochodów, ale także fabryk poddostawców różnego rodzaju części. Drugim elementem było ograniczenie produkcji przez samych producentów spowodowane mniejszym popytem na nowe auta. Oczywiście przez pandemię.

Trzecia kwestia to globalizacja i „oddanie” w ręce poddostawców wytwarzania kluczowych elementów do produkcji w tym przypadku samochodów. Jak pokazują ostatnie doświadczenia, przerwanie takiego łańcucha dostaw to problem dla wszystkich.