3 listopada 2020

Hirek Wrona: Muza, samochody i teledyski

Muzyka i motoryzacja mają paradoksalnie wiele wspólnego. Otóż przełomowe dokonania w tych dziedzinach zmieniły bieg historii na długie lata.

Historycy popkultury przyjmują, że elektryczność rock’n’rolla wynaleziono w tym samym momencie co legendarny silnik V8. Zaczęto śpiewać o samochodach w chwili powstania Rhytm & Bluesa, czyli pod koniec lat 40. Za pierwszy utwór rockowy o samochodach uważa się nagranie Rocket 88 w wykonaniu Jackiego Brenstona i Ike’a Turnera (późniejszego męża Tiny Turner). Tekst utworu to hymn pochwalny na cześć samochodu Oldsmobile „Rocket” 88, wyposażonego w V8 właśnie. 

Oldsmobile Super 88

Szalone podróże przy potężnych samochodowych soundsystemach i głośne odtwarzanie w nich muzyki przewidział w swoim nagraniu No Particular Place to Go – Chuck Berry. 

Rok 1963 przyniósł nagranie grupy The Rip Chords zatytułowane Hey Little Cobra. Bohaterem utworu popełnionego przez trio z Inglewood w Californii był fantastyczny Ford Cobra produkowany w Wielkiej Brytanii, ale z amerykańskim silnikiem. Co ciekawe, samochód ten był również motywem przewodnim nagrana z 2009 roku w wykonaniu Marka Knopflera The Car Was the One z albumu Get Lucky.

Wszyscy znamy i kochamy klasyczne już piosenki, które o samochodach nagrali The Beatles (Drive My Car)  i The Rolling Stones (Black Limousine), Zeppelini (Trampled Under Foot), The Doors (Queen Of The Highway),  Janis Joplin (Mercedes Benz) czy The Clash (Brand New Cadillac). 

To nie przypadek, że współczesna muzyka popularna ma swoje korzenie w amerykańskim bluesie i soulu z lat czterdziestych XX-go wieku. To właśnie wtedy powstało źródło nieskończonych inspiracji dla wielu pokoleń twórców.

Kino samochodowe

Przedsmakiem szaleństwa eksplozyjnego samochodów w teledyskach były… filmy fabularne: 

“Bullit” (Ford Mustang GT 1968), “Taksówkarz” (cała gala AMC, Cadillaków, Chevroletów, Buicków, Dodge’ów i Fordów), “Znikający punkt” (Dodge Challenger 1970), “Włoska robota” (Mini Cooper 1968), “Blues Brothers” (przede wszystkim Dodge Monaco z 1974 roku, ale również Pontiac Grand Prix 1977, Ford Pinto 1977, Ford LTD wagon 177, Ford F350 1973, Jaguar XK-E 1974, Dodge Southwind 1974).  

Jednym z największych koneserów motoryzacji w historii kina był James Bond. W kolejnych ekranizacjach wystąpiły m.in. włoskie Alfy Romeo (modele: GTV6, 156 i 159), amerykańskie AMC (Hornet, Madator, Concord), brytyjskie Astony Martiny (DB5, V8, V12), Bentleye, Jaguary, Lotusy, Rolls-Royce’y czy wreszcie niemieckie Audi, BMW oraz Mercedesy-Benz. Wszystkie pojawiały się w teledyskach promujących filmy. Wydaje się, że nawet Szybcy i wściekli nie są w stanie rywalizować jakościowo z najsłynniejszym agentem Jej Królewskiej Mości.

Aston Martin DB5 (1963), jeden z wielu samochodów Jamesa Bonda

Kosmiczny wyścig

Jednak prawdziwe połączenie samochodów i muzyki nastąpiło w czasach MTV. Im artysta popularniejszy – tym fajniejsze samochody w teledyskach. W złotych latach 90-tych do historii popkultury przeszedł klip Jamiroquai Cosmic Girl. Jego fabuła to szalony wyścig, w którym biorą udział: czarne Ferrari F355, czerwone F40 oraz fioletowe Lamborghini Diablo. Co ciekawe, Lamborghini z klipu było prywatną własnością wokalisty zespołu Jay Kaya. Fantazyjnie!

Ferrari F40

Hip Hop i super auta

Hip hop jest szczególnie bliski mojemu sercu – muzyka szczera, bezkompromisowa, rytmiczna. Artyści tego gatunku, bardzo upodobali sobie, prezentowanie aut w swoich wideoklipach.

Zachodnie Wybrzeże zdecydowanie postawiło na Chevrolety Impalę.  Na Wschodzie raczej grupy rapowych „brothers” przemieszczały się po ulicach pieszo. Jednym z pierwszych hip hopowych klipów, gdzie zobaczymy Impalę jest teledysk do Let me Ride pochodzący z debiutanckiego albumu Dr Dre. Prawdziwe szaleństwo skaczących lowriderów ze stajni chevroleta zobaczymy też w Still D.R.E Dr Dre i Snoop Dogga. Legendarne Impale i możliwości zmodyfikowanych systemów hydraulicznych  prezentują też Dr. Dre i Snoop Doggy Dogg w utworze Nuthin’ But AG Thang. Kultowy wóz gra też główną rolę u Tupaca w To Live and Die in L.A. (Chevrolet Impala 1961). 

Tylne światła Chevroleta Impala (1961)

Muzycy hip hopowi kochają też tunning. Jedną z bardziej zwariowanych modyfikacji (zamianę maski na klapę od bagażnika) Maybacha 57 z 2004  zobaczymy u Jay-Z i Kanye Westa w Otis. W wielkim przeboju Jay-Z Hard Knock Life widzimy z kolei Bentleya Azure.   

Lista muzycznych teledysków w których wykorzystane są samochody, jest nieskończona. Każdego dnia pojawiają się przecież nowe, mniej lub bardziej profesjonalne klipy.  Z jednej strony to niezwykle widowiskowe akcesorium. Z drugiej dobre miejsce na „product placement”, a z trzeciej znakomity obszar do archiwizowania historii światowej motoryzacji. I tej wersji trzymajmy się! Myślmy pozytywnie i cieszmy się z każdego przejechanego metra „kółkiem”. Najlepiej w towarzystwie świetnej muzyki. 

Hirek Wrona – polski dziennikarz telewizyjny i radiowy, wykładowca. Przez lata związany z Teleexpressem, od 2018 roku z Redakcją Sportową Telewizji Polsat. Niezależny publicysta i popularny DJ. Producent i reżyser wydarzeń artystycznych oraz koncertów. Założyciel wytwórni muzycznej Pink Crow Records, był także współwłaścicielem aktywnej w latach 90. wytwórni hip-hopowej B.E.A.T. Records.