16 marca 2022

Ford Kuga Plug-In Hybrid – tak powinna wyglądać elektromobilność

Ford Kuga PHEV
Ford Kuga PHEV

Ale gdzie to ładować? Ale dlaczego taki mały zasięg? Takich „ale” w przypadku samochodów elektrycznych jest więcej. Większość z nich znika jednak w przypadku hybryd plug-in. Większość, ale nie wszystkie. Dlaczego zatem Ford Kuga Plug-In Hybrid to elektromobilnosć, ale przez małe „e”?

Odpowiedź jest prosta, bo tak zdecydował regulator, nakładając na producentów wyśrubowane normy emisji spalin. Samochody z napędem spalinowym już niebawem nie będą ich w stanie spełniać. Dlatego wszyscy przestawili się od razu na produkcję samochodów elektrycznych. Tu i teraz.

A hybrydy, w tym także hybrydy plug-in to ekstrawagancja, na którą stać niewiele. Bo to kolejna technologia, której kres widoczny jest już na horyzoncie.

Z użytkowego punktu widzenia jednak napęd hybrydowy plug-in, czyli ładowany z gniazda wydaje się najbardziej uniwersalny i wszechstronny. To rozwiązanie pośrednie, które łączy zalety samochodu spalinowego – niczym nieograniczony zasięg z elektrycznym – bezemisyjna jazda i to przez blisko 60 km. Ale na to, jak twierdzą unijni komisarze, nie mamy już czasu. Na prąd trzeba przejść tu i teraz, do 2030. Bez względu na koszty, bez względu na skutki społeczne, bez względu nawet na brak infrastruktury.

Toyocie przekonanie klientów do technologii hybrydowej i upowszechnienie napędu hybrydowego (silnik spalinowy + silnik elektryczny) zajęło ponad 20 lat, a i tak działo się to w otoczeniu technologii spalinowej. Teraz na zmianę o znacznie większym wymiarze, w tym zmianę naszych przyzwyczajeń mamy raptem 10.

Zwykłe niezwykłe auto

Czy rozwiązaniem może być hybryda plug-in? Owszem. Ford Kuga Plug-In Hybrid to funkcjonalność zamknięta w praktycznym i przestronnym nadwoziu. Miejsca za kierownicą jest wystarczająco. Jak dla mnie fotel umieszczony jest jedynie trochę za wysoko. No tak, ale do Kugi przesiadłem się z Pumy. Mniejszego crossovera Forda, który charakterem przypomina bardziej auto osobowe niż typowego SUV-a. To wrażenie jednak szybko mija.

Samochód na pierwszy rzut oka niczym nie różni się od wersji spalinowych. Ma tak samo komfortowe i wygodne wnętrze, czytelną deskę rozdzielczą i pojemne schowki oraz funkcjonalny, choć ciut mniejszy bagażnik. Czy 34 litry mogą robić różnicę? Na papierze owszem, w rzeczywistości bagażnik jest pojemny, a co ważne ustawny.

W Kudze z klasycznym napędem spalinowym bagażnik ma pojemność 475 l. W wersji PHEV miejsca jest mniej o 34 litry (441 l.). Zajmuje je akumulator o pojemności 14,4 kWh, który wystarcza, by na prądzie w trybie bezemisyjnym przejechać nieco ponad 50 km.
I to jest właśnie sedno Kugi PHEV. Możliwość wykorzystania do jazdy silnika spalinowego lub elektrycznego. W zależności od potrzeb.

Silnik — wcale nie taki mały

Hybryda PHEV to połączenie silnika spalinowego z silnikiem elektryczny i skrzynią bezstopniową. Brzmi znajomo? Jeśli dołożymy do tego fakt, że Ford i Toyota współpracowały kiedyś przy opracowaniu technologii hybrydowej, można odnieść wrażenie, że w napędzie Forda palce maczali Japończycy. Nic bardziej mylnego. Technologia owszem ta sama, rozwijana nawet przez chwilę wspólnie, jednak szczegóły inne. Ale… w pierwszej Kudze PHEV, która m.in. w USA sprzedawana była pod nazwą Escape, skrzynia bezstopniowa faktycznie pochodziła z Japonii. Na tym podobieństw koniec.

Wolnossący czterocylindrowy silnik o pojemności 2,5 litra (pracujący w cyklu Atkinsona) i silnik elektryczny to konstrukcje Forda. Co więcej, konstrukcja, która inaczej niż w Toyocie pozwala w szczególnych warunkach napęd z silnika spalinowego puścić bezpośrednio przez skrzynię na koła. Dodajmy od razu na koła przednie. Bo co do zasady, silnik spalinowy ma tutaj pełnić funkcję generatora prądu dla silnika elektrycznego. Czyli to ani układ równoległy, ani szeregowy. To połączenie obu dzięki konstrukcji przekładni.

Może i nominalnie duży silnik spalinowy ma niewygórowane osiągi (152 KM), jednak wspólnie z silnikiem elektrycznym (102 KM) moc całego układu to 225 KM i 235 Nm. A to gwarantuje, że Kuga nie jest ospała i nie łapie zadyszki. Choć do braku biegów w bezstopniowej skrzyni trzeba się przyzwyczaić.

Skomplikowane?

No to w skrócie: Ford Kuga Plug-In Hybrid to hybryda z możliwością ładowania z gniazda z silnikiem benzynowym bez turbo i silnikiem elektrycznym o mocy 225 KM ze skrzynią bezstopniową i napędem na przednie koła. Proste? Proste. Jeśli zatem nie naładujemy akumulatora trakcyjnego, napęd pochodzić będzie z silnika spalinowego. Prawie tak, jak w tradycyjnym aucie spalinowym. Co zaskakujące mimo bezstopniowej skrzyni biegów podczas normalnej jazdy nie przeszkadza charakterystyczne wycie silnika. Wszystko przez to, że silnik spalinowy pełni tutaj głównie rolę generatora prądu i nie musi wkręcać się na wysokie obroty.

Czy to wszystko działa sprawnie? Owszem, przyspieszenie to 9 s do setki, a prędkość maksymalna w trybie elektrycznym to 130 km/h. Spalanie? Jeśli ładujemy akumulator i wykorzystujemy możliwość jazdy bez emisyjnej wyniosła ono mniej niż 6 litrów. Co ciekawe, jeśli zużyjemy cały prąd z akumulatora trakcyjnego, auto potrafi jeździć jak normalna hybryda. Automatycznie przełącza się w tryb elektryczny na krótkie momenty, czy to podczas ruszania, czy to przy wyprzedzaniu. Co więcej, przy każdej możliwości system odzyskuje energię. Dzięki temu w trybie hybrydowym spalanie nie przekroczyło w moim przypadku 8 litrów na setkę. To dobry wynik, biorąc pod uwagę, że Kuga to duży samochód. Duży i Ciężki, bo za sprawą akumulatorów wazy blisko 2 tony.

Moim zdaniem

Ford Kuga Plug-in Hybrid a co za tym idzie każda hybryda z możliwością ładowania z gniazdka to świetny pomost między stara spalinową a nową elektryczną technologią. Jestem przekonany, że gdyby nie normy i regulacje, to właśnie hybrydy plug-in stałyby się kolejnym krokiem po hybrydach w drodze do elektromobilności.

I nie jest tak, jak przekonują ich przeciwnicy, że po rozładowaniu akumulatorów hybrydy PHEV palą więcej, bo muszą napędzać więcej masy. Nie w przypadku Forda.

Pozostaje jedno, ale. To cena. O ile w hybrydach PHEV łączy się technologia spalinowa z eklektyczną, tak samo łączy się w nich cena. Auta spalinowego z elektrycznym. A to oznacza, że Kuga Plug-in Hybrid kosztuje 177 tys. zł najmniej. W wersji Vignale to już wydatek ponad 200 tys. bez żadnych pakietów i dodatków. I tyle kosztują niestety wszystkie auta typu PHEV.

Ford Kuga 2.5 Plug-in Hybrid – dane fabryczne

Silnik:benz. R4 2488 cm2 + elektryczny
Moc silnika spalinowego152 KM
Moc silnika elektrycznego102 KM
Moment obr. silnika spalinowego210 Nm
Moment obr. silnika elektrycznego235 Nm
Moc układu225 KM
Pojemność akumulatora14,4 kWh
0-100 km/h9,2 s
Prędkość maks.200 km/h
Śr. spalanie6,5 l
Skrzynia biegówbezstopniowa eCVT
Napędna przednie koła
Poj. bagażnika441-1481 l.

Ford Kuga Plug-In Hybrid - Galeria

Ford Kuga PHEV
Ford Kuga PHEV
Ford Kuga Plug-in