8 listopada 2021

Chaos Zero Gravity to najszybszy hipersupersamochód na świecie.

Chaos

Silnik V10, moc w słabszej odmianie to 2049 KM, moment obrotowy z kolei ma jakieś 1389 Nm. Przyspieszenie? 1,9 sekundy do setki. Proszę nie regulować odbiorników to nie pomyłka, tylko nowy grecki ultrahipersuperszybki samochód o nazwie Chaos.

Pojazd, bo słowo samochód jakoś tutaj nie za bardzo pasuje, to własny pomysł pewnego ekscentrycznego greka na to, co dzieje się w motoryzacji. Zamiast iść z prądem i pod maskę pakować napęd elektryczny, Spyros Panopoulos zbudował czterolitrowy silnik spalinowy V10 i to właśnie on stoi za niesamowitymi osiągami Chaosu.

V10 i drukowane korbowody

Silnik napędza wszystkie cztery koła, wykorzystuje siedmio lub ośmiobiegową skrzynię dwusprzęgłową już niegreckiej myśli technicznej. Najciekawsze w całym projekcie jest jednak to, że do budowy silnika wykorzystano wiele elementów drukowanych w technologii 3D. Materiał to jednak nie jakieś tam aluminium, ale magnez, tytan i Lnconel, czyli superstop opracowany przez firmę Special Metals Corporation. Powstał na podstawie nikiel i chrom i wykazuje się niezwykłymi właściwościami. Oprócz tego, że jest lekki, to na dodatek wytrzymały, odporny na korozję i utlenianie. Doskonale nadają się do pracy w ekstremalnych warunkach, w których występuje olbrzymie ciśnienie i wysokie temperatury.

Co więcej, Lnconel daje się stosunkowo łatwo formować, dlatego kształty niektórych elementów silnika Chaosu zaskakują i mogą służyć, za prawdziwe dzieła sztuki. Drukowane korbowody, wał, a nawet tłoki wyglądają niesamowicie. Oby tylko tak samo, jak się prezentują, sprawdzały się w silniku.

Ceramika i Lnconel

Turbosprężarki, które wspierają pracę silnika to również małe dzieła sztuki. Wykonane są z kolei z włókna węglowego, tytanu, magnezu i elementów ceramicznych.
No właśnie turbosprężarki. To one w głównej mierze stoją za osiągami Chaosu. Auto w słabszej wersji Earth Version będzie miało 2049 KM i 1389 Nm momentu obrotowego. To wystarczy, by do setki rozpędzić się w 1,9 sekundy i pędzić z maksymalną szybkością 500 km/h.

Chaos

Drukowane korbowody to działa sztuki

Jakby komuś było mało, powstanie także szybsza odmiana — Zero Gravity i ta będzie już przyspieszać do setki w uwaga 1,55 sekundy, by 300 km/h osiągnąć po 7,1 sekundy.

Całość dopełnia projekt samego pojazdu, czyli nadwozia. Tutaj z kolei mamy kevlar i włókno węglowe. A sam monoqoc powstał z Zylonu, czyli z połączenia termoutwardzalnych, ciekłokrystalicznych polioksazolów. Brzmi skomplikowanie, w praktyce to najtwardszy i zarazem najlżejszy materiał, jaki wymyślił człowiek. Przy nim włókno węglowe to kawał miękkiego i nieokrzesanego plastiku.

Felgi w rozmiarze 21 i 22 cali również są drukowane w technologii 3D z wykorzystaniem magnezu. Dzięki temu mogą mieć i mają niepowtarzalny oraz spójny z innymi elementami Chaosu kształt.

To wszystko sprawia, że Chaos nie może być tanim hiperultraszybkim super samochodem. Kosztuje krocie. W najtańszej odmianie, takiej słabszej i na drogi cywilne to zaledwie 5,5 mln euro. Jednak to tylko wersja drogowa. Bo Chaos w odmianie torowej o nazwie Zero Gravity to już wydatek ponad 12 mln euro.

Plany i zapowiedzi

Z Chaosem, na razie jest jeszcze tylko jeden kłopot. To wszystko na razie zapowiedzi. Pierwsze auta mają jednak powstać już w przyszłym roku. W sumie nie powstanie ich więcej niż 20 sztuk.

Zion

Zion pojazd na wodór

Spyros Panopoulos Automotive ma jednak znacznie szersze plany. Firma działa od 1999 roku i już dzisiaj zapowiedziała pojazd z napędem wodorowym o nazwie Zion, a w niedalekiej przyszłości bardziej cywilny, choć równie niesamowity pojazd Aspeiron.

Chaos - GALERIA

Chaos
Chaos
Zion